Skoczów, 26.08.2020
Z powodu pandemii koronawirusa tegoroczna konfirmacja została przeniesiona z 24 maja na 6 września. Termin ten zbliża się coraz większymi krokami. Przygotowania uroczystości konfirmacyjnych z pewnością są już prawie podopinane na ostatni guzik. Nadszedł też czas, aby pomyśleć o kościele i jego obejściu.
26 sierpień został zaproponowany jako dzień tradycyjnego sprzątania, w które włączają się nie tylko rodzice tegorocznych konfirmantów, ale w niejednym przypadku również sami konfirmanci, a nawet ich rodzeństwo. Na pewno nie udało się dopasować terminu do wszystkich. Były osoby, które z urlopu napisały pozdrowienia oraz usprawiedliwiały swoją nieobecność w czasie dzisiejszej akcji. Na pewno więc przyszli ci, którzy mogli i chcieli – i to najbardziej się liczy. Nie tylko bowiem “ochotnego dawcę Bóg miłuje” (2 Kor 9,7), ale również każdego, kto z serca daje cząstkę swojego czasu, umiejętności, talentów.
Pod wodzą naszej kościelnej i zarazem mamy konfirmantki, p. Joli Caputy, wszyscy żwawo zabrali się za pracę. Wykoszono całe obejście kościoła i parafii – w użyciu był traktorek do koszenia oraz dwie kosiarki i dwie podkaszarki. Wymyto wszystkie okna na parterze oraz szyby nad drzwiami. Posprzątano chodniki i parking przy kościele. Na koniec dodatkowo wniesiono serce dużego dzwonu, które oderwało się gdzieś na początku pandemii – o tym jednak szerzej napiszemy w osobnej relacji.
Serdecznie dziękujemy tym wszystkim, którzy przyszli z pomocą. To dobra inwestycja – nie tylko z tego powodu, że jest już posprzątane, ale dlatego, że dobry przykład, który dają rodzice, jest najlepszym środkiem mającym wpływ na wychowanie dzieci. A do tego był to dobry czas na spotkanie i rozmowy ze znajomymi – czego w obecnych czasach niezwykle brakuje.
Tekst i zdjęcia: ks. Alfred Borski