Wycieczka konfirmantów

Cieszyn, Dzięgielów, Ustroń, Dobka, Równica 19.06.2021

W sobotę 19.06.2021, po dosyć długim okresie wyczekiwania na złagodzenie obostrzeń związanych z pandemią koronawirusa, udało się przygotować wyjazd konfirmantów (rocznik 2020-2022 – grupa ks. Alfreda Borskiego) na wycieczkę do ciekawszych miejsc związanych z Kościołem na Ziemi Cieszyńskiej. Z 48-osobowej grupy, w przeddzień wyjazdu – z powodu zbyt wysokiej temperatury, wycofało się prawie 1/4 ekipy. Ci jednak, którzy nie wystraszyli się temperatury powyżej 32 stopni, na pewno nie żałowali, bo spotkanie w „realu” po tak długim okresie odizolowania od rówieśników, okazało się strzałem w dziesiątkę.

Z placu przy skoczowskim kościele ruszyliśmy w pełni klimatyzowanym autobusem z p. Jerzym Cieślarem o 8:50, bo…

…już kwadrans po 9-tej, w Kościele Jezusowym w Cieszynie, czekał na nas kustosz Muzeum im. Tschammera, p. Marcin Gabryś. W kościele zaśpiewaliśmy pieśń, a ks. Piotr Uciński zmówił modlitwę. Zaś p. Gabryś najpierw opowiedział nam trochę historii związanej z Kościołem Jezusowym, a później zabrał nas do muzeum, które znajduje się w cieszyńskim kościele, na drugim pawłaczu. Tam mogliśmy zobaczyć wiele przeróżnych pamiątek i przedmiotów, które pokazują zwiedzającym jak rozwijał się ruch reformacyjny na Ziemi Cieszyńskiej i jak kształtował się tutaj Kościół Ewangelicko-Augsburski oraz cieszyńska Parafia. Z Cieszyna pojechaliśmy do…

… Dzięgielowa, gdzie czekał już na nas ks. radca Marek Londzin. Z powodu pandemii nie mogliśmy zwiedzić Domów Opieki Emaus I i II, ani Domu Sióstr „Eben-Ezer”, ale mogliśmy je zobaczyć z zewnątrz i poznać ich historię. Byliśmy w kościele, który również przyjął nazwę „Eben-Ezer”. Ciekawe było też spotkanie z przełożoną Diakonatu Żeńskiego, s. Ewą Cieślar (na zdjęciu przy autobusie) oraz z s. Anielą Kawulok (zdjęcie grupowe).
Z Dzięgielowa pojechaliśmy do…

…Ustronia, gdzie najpierw zaplanowane było spotkanie z p. pastorową Kariną Wowry, która oprowadziła nas po pomieszczeniach wykorzystywanych do pracy diakonijnej z osobami niepełnosprawnymi i opowiedziała nam o działalności Stowarzyszenia „Maria – Marta”, działającego przy ustrońskiej Parafii, właśnie na rzecz niepełnosprawnych.
Z kolei po ustrońskim kościele oprowadził nas proboszcz pomocniczy tej Parafii, ks. Dariusz Lerch. Tu dowiedzieliśmy się o tym, że ustrońska parafia jest niejako „matką” parafii skoczowskiej, bo ta ostatnia została wyodrębniona z terenu ówczesnej parafii w Ustroniu i Drogomyślu. Okazało się też, że ewangelicki kościół w Ustroniu jest jednak nieco większy od skoczowskiego oraz że oba kościoły przyozdobione są „Różami Lutra”, które jednak bardzo znacznie różnią się od siebie.

Kolejnym punktem programu był przejazd do Dobki – jednego z dwóch filiałów ustrońskiej parafii. Tutaj odbyły się dwa punkty programu: najpierw uczyliśmy się śpiewać kilku pieśni z akompaniamentem gitary, a później wreszcie nadeszła pora na „małe co nieco”, które przygotowali dla nas: ks. Piotr Uciński oraz towarzysząca nam młodzież: Kamil Sudoł, Jakub Stebel i Ola Kusy.

Przed nami pozostał już tylko ostatni punkt programu, którym było wejście na Równicę. Z powodu panującego upału, godzinny górski spacer został zamieniony na wjazd autobusem. Nam zostało tylko zejście do tzw. Kamienia, przy którym spotykali się ewangelicy na nabożeństwach w czasach największych prześladowań.

Przy „Kamieniu” znajduje się również źródło, które pozwoliło wszystkim „dotankować” wodę. Dosyć wysoka temperatura oraz dostęp do bezpłatnej bieżącej wody sprawiły, że co poniektórzy postanowili ochłodzić – nie tyle swoje, co czyjeś ciała… 🙂 A że takie polewanie wodą zazwyczaj jest przyjemne tak dla „ofiary”, jak również dla „napastnika”, stąd zabawa na pewno była przednia.

Wszystko jednak co dobre, szybko się kończy. Nam pozostała jeszcze wędrówka górskim szlakiem do Ustronia – na szczęście tylko w dół. Tam czekał na nas p. Cieślar, który podwiózł nas jeszcze do McDonalda na lody i „większe co nieco”. A potem czekali już na nas przy skoczowskim kościele rodzice…
Wycieczka na pewno należała do udanych, skoro nie tylko atmosfera była super, ale wiele razy dało się słyszeć pytanie: „Proszę Księdza, a kiedy pojedziemy na następną wycieczkę?”. 🙂

Tekst: ks. Alfred Borski
Zdjęcia: Jan Chwastek