Obóz młodzieży w Marylinie

Marylin 4-14.08.2019

Jako grupa młodzieży ze skoczowskiej parafii spotkaliśmy się 4 sierpnia, około godziny 14 na dworcu PKP w Bielsku-Białej by stamtąd wyruszyć w wspólną drogę na obóz do Marylina, małej osady w województwie wielkopolskim. Gdy przyjechał pociąg, nadszedł czas na krótkie ale czułe pożegnania z rodzicami i odjazd. Na stacji w Pszczynie dołączyła do nas pszczyńska młodzieżówka wraz ze swoim opiekunem – ks. Mirkiem Czyżem. Podróż przebiegała bardzo szybko. Zmęczeni ok. 8-godzinną jazdą wysiedliśmy w na stacji we wsi Miały, skąd autobusami przejechaliśmy do Marylina. Na miejscu czekała na nas niespodzianka. Dwie osoby z kadry (Dawid P. i Mateusz S.), które jechały samochodem były już na miejscu. Oprowadzili nas po ośrodku, który okazał się być przepiękny. Każdy wiedział z kim dzieli pokój, ponieważ podziału dokonaliśmy sami w pociągu. Wszyscy bardzo zmęczeni, grzecznie i szybko pozasypiali w swoich łóżkach. Opiekunowie okazali się być dla nas łaskawi i zrobili pobudkę później niż przewidywał plan. Codziennie na posiłki wzywał nas dzwonek, którym każdy chciał zadzwonić. Każdego dnia rano i wieczorem zbieraliśmy się w świetlicy, gdzie mieliśmy okazję pośpiewać i usłyszeć wiele wartościowych słów o wierze w ramach tematów. W poniedziałek w nocy dojechał do nas ks. Alfred Borski wraz z panią pastorową Agnieszką i synem Adasiem. Wtedy byliśmy już w komplecie. Każdego dnia mieliśmy okazję zrobić coś ciekawego np.:

  • na dużym boisku odbywały się emocjonujące mecze w siatkówkę, tenisa ziemnego oraz baseball,
  • kilka razy poszliśmy nad jezioro niedaleko naszego ośrodka,
  • niesamowitym przeżyciem dla wielu uczestników były kule typu bubble soccer, w których mogliśmy zagrać w piłkę nożną,
  • gry planszowe i karciane, które nigdy nie zawodzą, również były bardzo często używane przez większość uczestników,
  • kilka razy odbyły się zajęcia z lutowania oraz prac ręcznych.

Na miejscu mieliśmy sklepik, do którego zawsze było można zajść i kupić sobie coś pysznego (lody cieszyły się największym wzięciem). Mieliśmy okazję wybrać się na wycieczkę do Poznania. Rozpoczęliśmy ją od zwiedzania miasta, a później podzieliliśmy się na 2 grupy. Jedna grupa poszła poskakać do parku trampolin, druga zaś do escape roomu, czyli pokoju zagadek, z którego trzeba się wydostać. Mieliśmy okazję zagrać w paintball w pobliskim lesie.

14 sierpnia nadszedł czas pożegnania się z Puszczą Notecką, ponieważ wyruszyliśmy z powrotem w stronę naszych domów. W imieniu całej grupy obozowiczów dziękuję:

  • Kadrze, za to, że znosiła każde nasze zachowania.
  • Paniom kucharkom, za pyszne posiłki każdego dnia.
  • Właścicielom obiektu, za to że pozwolili nam spędzić u nich wspaniały czas.
  • Panu Bogu, za to, że dał nam możliwość spędzenia razem czasu i za to, że był z nami.

Michalina Macura