I Bieg Ekumeniczny “No To Kaplica”

Skoczów 29.12.2018

Czasem pomysły, które wydają się szalone i wręcz nierealne, są najlepszą okazją do tego, aby zaufać i zrobić coś z jednej strony szalonego, a z drugiej pożytecznego. Tak było właśnie tym razem. Kiedy w listopadzie usłyszałem o pomyśle zorganizowania I Skoczowskiego Biegu Ekumenicznego NoToKaplica, w moich oczach pojawił się błysk fascynacji, a w głowie mnóstwo pytań: Czy damy radę? Czy zdążymy? Skąd weźmiemy fundusze? itp.

Po modlitwie, zarysowaniu wstępnych planów i rozmowie z Radą Parafialną, w czteroosobowym zespole organizacyjnym przystąpiliśmy do intensywnej pracy. Razem z: Janem Szczypką, Kornelem Rakusem i Janem Steblem regularnie spotykaliśmy się, aby zachować odpowiednią dynamikę pracy i relacjonować postępy działań. W tak krótkim czasie udało się zrobić niezwykle dużo. Przekonaliśmy sponsorów i zdobyliśmy potrzebne środki finansowe na realizację naszego biegu. Również udało się uzyskać wszystkie niezbędne pozwolenia i zgody, patronat burmistrza Skoczowa, zorganizować armię wolontariuszy, wyznaczyć i oznakować cztery trasy (biegowa, nordic walking i dwie rodzinne), przygotować identyfikację wizualną (logo, plakaty i numery startowe), zapewnić zabezpieczenie trasy przez policję, straż miejską i Joannitów (zabezpieczenie medyczne), profesjonalny pomiar czasu, pamiątkowe medale, wyżywienie dla zawodników i wiele innych.

Z każdym dniem, zbliżając się do zawodów, byliśmy wszyscy pod coraz większym wrażeniem tego, jak dzięki Bożemu błogosławieństwu wszystko udaje się zorganizować. Każdy następny zamknięty etap przygotowań, lawinowo przybywająca liczba zgłoszonych zawodników dodawały motywacji do dalszych działań.

To, co wydarzyło się 29 grudnia, przerosło nasze najśmielsze oczekiwania. Do udziału w zawodach zgłosiło się ponad 250 uczestników, spośród nich najliczniejszą grupę, ponad 180, stanowili biegacze, którzy mieli do przebiegnięcia ponad ośmiokilometrową trasę. Licznie stawili się również pasjonaci nordic walking. Najkrótsze dwie trasy były przeznaczone dla dzieci, młodzieży i rodzin z dziećmi. Prawdopodobnie najmłodszym uczestnikiem była moja córka Emilka (1,5 lat), która wraz z mamą, starszą siostrą i przyjaciółmi przeszła najkrótszy dystans.

W sobotę, punktualnie o 12:30, zawodnicy ruszyli na odpowiednio wyznaczone trasy. Każdy z nas na trasie musiał zmagać się nie tylko z własnymi słabościami. Trasa była wymagająca i składała się z wielu podbiegów i zbiegów, prowadziła malowniczymi ścieżkami wzgórza Kaplicówki: łąki, pola, stok narciarski, leśne dróżki. Po kilkudniowych opadach, na trasie wiele było kałuż, a wszechobecne błoto sprawiało, że na większości zakrętów można było wpaść w niemały poślizg. W takich warunkach niejedna osoba mogła powiedzieć „No to kaplica, nie dam rady…” Jednak pomimo tego, że warunki nie były najłatwiejsze, to na trasie panowała niezwykła atmosfera – zawodnicy dopingowali się wzajemnie i wspierali jeden drugiego, zachęcając do przełamywania barier fizycznych i większego wysiłku.

Bieg miał też element charytatywny – całkowity dochód z wpisowego przeznaczony zostaje na pomoc dla dzieci w zorganizowaniu dla nich wypoczynku. Dzięki hojności zawodników udało się zebrać: 3656,50zł i 20 euro.

Cieszę się, że przy naszej parafii mogliśmy zorganizować tak niezwykłe sportowe wydarzenie, w którym tak chętnie wzięło udział wielu zawodników. Ich komentarze i reakcje zachęcają, by w grudniu 2019 znowu się spotkać i tym razem podczas II Skoczowskiego Biegu Ekumenicznego spróbować swoich sił.

I Skoczowski Bieg Ekumeniczny współorganizowali: Parafia Ewangelicko-Augsburska w Skoczowie, Parafia Rzymskokatolicka św. ap. Piotra i Pawła w Skoczowie, Stowarzyszenie “Wspólnota Dla Skoczowa”. Dziękujemy wszystkim zaangażowanym i wolontariuszom, którzy wspierali nas na różnych etapach przygotowań i realizacji. Dziękujemy też sponsorom, którzy wsparli nas – bez tej pomocy nie udałoby się zorganizować biegu.

Wsparli nas: Stowarzyszenie Wspólnota Dla Skoczowa, Bank Spółdzielczy w Skoczowie, IMB Podbeskidzie, INTECH, PRInż Cieszyn, MKTime Pomiary Czasu, FabLab w Wiśle Czarnem.

Tekst: ks. Marcin Ratka-Matejko
Zdjęcia: Wojciech Wandzel / arch. Parafii

« z 5 »